Grupy młodzieżowe
  • Juniorzy młodsi
  • Młodzicy
  • Orliki
  • Liga w sieci


    Watra VS Podhale (21.03.2014, 23:07)
    Nabiera na sile konflikt na
    linii Watra Białka Tatrzańska – NKP Podhale Nowy Targ. Działacze obu
    tych klubów nie mogą dojść do porumienienia w kwestii transferu
    utalentowanego 24-letniego bramkarza Dawida Trutego.


    Truty po kilku sezonach gry w klubie z
    Białki Tatrzańskiej w zimie zapragnął zmiany otoczenia. Dostał
    propozycję z Podhala i ją przyjął. W tym klubie spędził cały zimowy
    okres przygotowawczy i rozegrał szereg gier kontrolnych. Problem w tym,
    że na chwilę obecną na jego transfer do klubu z Nowego Targu nie
    zgadzają się działacze Watry, którzy zarzucają drugiej stronie brak woli
    polubownego załatwienia sprawy.


    - Dawid cały czas jest naszym
    zawodnikiem. Został zgłoszony do rundy wiosennej rozgrywek IV ligi.
    Obowiązuje go tzw. deklaracja gry amatora, którą podpisał w lipcu 2013
    roku. O tym, że chcę przejść do klubu z Nowego Targu dowiedziałem się od
    niego. Działacze Podhala przez te kilka miesięcy nie wykazali zbytnio
    ochoty do rozmów ze mną. Kilkukrotnie próbowałem się z nimi skontaktować
    i załatwić sprawę polubownie, bo nie jest moim zamiarem robić krzywdę
    zawodnikowi. Tylko raz doszło do rozmowy z jednym z działaczy Podhala.
    Padła wówczas konkretna kwota transferowa. Mogę zapewnić, że była ona na
    poziomie zawodnika A czy B klasowego. Nie można więc mi zarzucić, że
    zażądałem od nich jakiś horrendalnych pieniędzy. Niestety nie dostałem,
    żadnej odpowiedzi. Od tego momentu nikt z Nowego Targu się do mnie nie
    odezwał. Dowiedziałem się za to, że próbują oni interweniować w
    Małopolskim Związku Piłki Nożnej, co jest dla mnie dziecinadą
    – wyjaśnia prezes Watry, Andrzej Rabiański.


    - Nie mamy sobie nic do zarzucenia w
    tej sprawie. Staramy się po prostu działać zgodnie z procedurami i
    zdrowym rozsądkiem. Dawid sam wyraził akcesy gry w naszym klubie. Z
    powodu tego, że wrócił do gry po poważnej kontuzji, naturalne było to,
    że chcieliśmy przed podjęciem decyzji, zobaczyć go na treningach i
    meczach sparingowych. Stąd nasze rozmowy o transferze Dawida z
    działaczami Watry przeciągnęły się nieco w czasie. Niemniej, początkiem
    lutego po raz pierwszy poszło od nas zapytanie o możliwość i warunki
    transferu zawodnika do naszego klubu. Wtedy pierwszy raz padła z ust
    pana Rabiańskiego określona suma. Poprosiłem o kilka dni na odpowiedź,
    bowiem musiałem skonsultować to z zarządem. Ten zobligował mnie do
    podjęcia prób negocjacji ceny, bo naszym zdaniem przewyższała ona
    zdecydowanie wartość zawodnika na tym poziomie rozgrywek. Kilkukrotnie
    jeszcze potem rozmawialiśmy z panem Rabiańskim, szukając najlepszego dla
    wszystkich rozwiązania. W miedzy czasie zaczęło pojawiać się coraz
    więcej znaków zapytania, dotyczących zasadności egzekwowania przez pana
    Rabiańskiego rzekomo należnych mu kwot i przynależności zawodnika do
    klubu Watry. Zwróciliśmy się z tym do Małopolskiego Związku Piłki
    Nożnej, co wydaje mi się być sensowne. Teraz sprawa skomplikowała się
    jeszcze o tyle, że Dawid został 3 marca przez klub z Białki Tatrzańskiej
    zawieszony w prawach zawodnika. To już kompletnie przeczy argumentom
    wygłaszanym przez pana Rabiańskiego. Teraz więc przede wszystkim
    zobligowane przez MZPN władze PPPN muszą rozstrzygnąć kwestie między
    klubem z Białki, a zawodnikiem. Dopiero wtedy będzie wiadomy kierunek
    jaki obierzemy w tej sprawie. Nie zależy nam na wojnie, ale musimy dbać o
    interes klubu. Najgorsze jest w tym, że najmocniej cierpki w tym ten,
    który jest najmniej winien czyli zawodnik
    – podkreśla z kolei prezes NKP Podhale, Grzegorz Wrona.


    Władze PPPN na tę chwilę wzbraniają się przed wskazaniem, która ze stron konfliktu ma rację.


    - Klub z Nowego Targu złożył
    odwołanie do Komisji Odwoławczej przy Małopolskim Związku Piłki Nożnej w
    Krakowie. Nie mamy możliwości podejmowania żadnych decyzji wiążących i
    rozpatrywania szerzej tej sprawy
    – mówi szef wydziału gier PPPN, Franciszek Siuta.


    Sam zawodnik nie chce szerzej komentować całej tej sprawy – Powiem tylko tyle, że nie rozumiem tego co się wokół mnie dzieje – podkreśla Truty.

    żródło:podhaleregion.pl

    autor: M.Zubek

    Autor: BURY_P

    Komentarze:

    Dodaj komentarz: (pola wymagane oznaczono gwiazką (*))

    Nick*:
    E-mail:
    Tytuł*:
    Treść*:

    Przepisz kod z obrazka:


    © 2003-2025 Watra.Białka.net