Grupy młodzieżowe
  • Juniorzy młodsi
  • Młodzicy
  • Orliki
  • Liga w sieci


    Rozmowa z trenerem Watry (24.06.2014, 07:34)




    Niestety mimo zwycięstwa w
    ostatniej kolejce nad Rylovią Rylowa, przychodzi się wam pogodzić ze
    spadkiem. Celu jaki wspólnie z zawodnikami założyliście sobie w zimie,
    kiedy przejmował Pan zespół, nie udało się więc zrealizować...


    - Tak, ale ja patrzę na to z szerszej
    perspektywy. Spędziłem w Białce cztery i pół miesiąca. W tym czasie
    wykonaliśmy z zawodnikami kawał świetnej pracy. Jej efekty były widoczne
    na boisku. Każdy kto śledził nasze losy, oglądał nasze mecze to widział
    jak ten zespół dojrzewa, jak się rozwija. Jestem przekonany, że w tej
    drugiej rundzie byliśmy najlepszą drużyną w lidze, jeżeli chodzi o grę w
    piłkę, o stwarzane sytuacje. Poza pierwszymi trzema meczami, kiedy
    drużyna się „docierała,  to w całej rundzie - łącznie z puacharem - nie
    zagraliśmy meczu, w którym dalibyśmy się przeciwnikom zdominować. Jedyną
    drużyną, która była dla nas równorzędnym przeciwnikiem to rezerwy
    Sandecji i tylko do przerwy. Na potwierdzenie moich słów wystarczy kilka
    statystyk. Z 16 spotkań - licząc mecz pucharowy z Lubanie Maniowy -
     przegraliśmy tylko 5. Mieliśmy  wiosną najszczelniejszą obronę.
    Straciliśmy tylko 14 bramek. Niestety naszą największą i myślę jedyną
    bolączką była nieskuteczność. To ona spowodowała, że zamiast mieć na
    koniec sezonu 50 punktów to mamy ich 38.


    A dla Pana, który zanim
    przyszedł do Białki, pracował w ligach zdecydowanie wyższych niż
    czwarta, ta degradacja jest ujmą na honorze?


    - Nie, bo tak jak powiedziałem, swojej
    pracy jaką tutaj wykonałem wstydzić się nie muszę. Kiedy przejmowałem
    zespół, był on w tabeli na trzecim miejscu od końca. Sezon kończymy dwie
    pozycje wyżej, czyli osiągnęliśmy cel minimum jaki sobie na początku
    mojej pracy założyliśmy. To 12 miejsce wedle prognoz miało dać
    utrzymanie. Nikt się jednak nie spodziewał takiej fali spadków z
    wyższych lig. Oczywiście mam spory niedosyt, bo tak jak powiedziałem
    powinniśmy tych punktów mieć zdecydowanie więcej i dziś rozmawialibyśmy w
    zupełnie innym nastroju. Wystarczyło tylko, żebyśmy w tych meczach
    gdzie traciliśmy punkty, wykorzystali co najmniej połowę z tych sytuacji
    jakie sobie stworzyliśmy. 


    A jak trener z zewnątrz, który nigdy wcześniej nie miał do czynienia z piłką z tego regionu, oceni jej poziom?


    - Ciężko mi jest o jakiekolwiek
    porównania, bo wcześniej z tym poziomem rozgrywkowym nie miałem do
    czynienia. Jak popatrzę z perspektywy tylko rundy wiosennej to tak
    naprawdę pozytywnie ocenić mogę jedynie zespoły Sandecji, Skalnika,
    Żabna i Turbacza. To zespoły, które miały momenty dobrej, zorganizowanej
    gry. Generalnie jednak poziom ligi był bardzo przeciętny. Trudno
    jednak, żeby było inaczej, skoro na tym szczeblu piłka ma charakter
    amatorski i ciężko wymagać od zawodników systematyczności czy to w
    meczach czy treningach.


    Trenerowi z zupełnie innej części Polski, dobrze współpracowało się z góralami?


    - Myślę, że normalnie. W kontakcie
    trener – zawodnik nie liczą się kwestie terytorialne, a raczej cechy
    charakteru. Jeżeli ktoś jest ambitny, gotów poświęcić się temu co kocha,
    to zawsze z takimi ludźmi pracuje się bardzo dobrze. W Białce spotkałem
    takich ludzi. Początki nie były łatwe. Zimą, kiedy zacząłem pracę, nie
    wyglądało to dobrze. Drużyna była rozbita. Frekwencja na treningach
    znikoma. Wystarczył miesiąc, aby w tych chłopakach zaszczepić takie
    pozytywne myślenie, wzbudzić w nich motywację do uczestnictwa w
    treningach, w meczach wyjazdowych. Widać, że każdy z nich zrozumiał, że
    jesteśmy jednym zespołem, który ma cel do zrealizowania. Myślę, że
    wszyscy mamy podobne odczucia. 


    Czy ten mecz z Rylovią był Pana ostatnim w roli trenera Watry?


    - Nie wiem. Na dzisiaj nie mówię ani
    tak, ani nie. Nie ukrywam, że mierzę wyżej niż IV liga. Zasmakowałem już
    pracy w wyższych ligach i dalej mam takie ambicje i aspiracje.  Jeżeli
    pojawi się konkretna propozycja, to będę o tym poważnie myślał. Umowa z
    Watrą kończy mi się ostatniego dnia czerwca. Z władzami Watry jeszcze
    nie rozmawialiśmy o ewentualnej dalszej współpracy, bo tak naprawdę nie
    wiadomo wciąż jak potoczą się jej losy.


    Rozmawiał Maciej Zubek

    źródło:podhaleregion.pl



    Autor: BURY_P

    Komentarze:

    ksz: do Trenera (27.06.2014, 02:42; IP: 37.108.153.124)
    Trener tak na powaznie z ta pierwsza ospowiedzia?"nAJLEPSZA DRUZYNA W LIDZE?". Ech.. A moze troszke pokory hm?

    Dodaj komentarz: (pola wymagane oznaczono gwiazką (*))

    Nick*:
    E-mail:
    Tytuł*:
    Treść*:

    Przepisz kod z obrazka:


    © 2003-2024 Watra.Białka.net